OFICJALNE STANOWISKO KLANU ARCYŻULE
Witajcie!
W obliczu tego wszystkiego co się dzieje, wszystkich komentarzy, tak naszych jak i cudzych, które tu padają, postanowiliśmy napisać oficjalne stanowisko klanu ARCYŻULE, co do wojny i tego co się dzieje
Wszelkie podsumowania, zestawienia i porównania nigdy nie będą w stanie odzwierciedlić prawdy. Sam fakt, iż jesteśmy w sile w ogóle porównywani do MW jest dla nas sporym połechtaniem, trzeba przyznać
Przed wybuchem wojny posiadaliśmy kilka naprawdę silnych armii, którymi mogliśmy wojować, jednak część straciliśmy przez zaskoczenie, a z części zrezygnowaliśmy pozwalając dwóm graczom na zmianę epoki. Wbrew temu co tu się uważa, nie była to ucieczka, gdyż odbyło się to wręcz za namową „szefostwa”. Zwyczajnie gracze Ci mieli przygotowane wszystko do przejścia i tylko czekali z poziomem bohatera, a żal było by tracili wioski gotowe do IVej epoki. Wśród nawału błędów, które popełniliśmy zarówno przed wojną, jak i już w jej trakcie, te awanse były akurat rozsądne i ich nie żałujemy
Jako klan składamy się w sporej mierze ze znajomy z reala, to ze studiów, to z liceum
Pozostali członkowie to nabyci na przestrzeni gry przyjaciele
Co do samej wojny, to musimy stwierdzić, iż nie my byliśmy jej prowodyrem. I pomijając pewne zagrania pewnych osób, o których nie warto tu wspominać, to cieszymy się, że w tym konflikcie nie my byliśmy agresorem :> Spodziewaliśmy się, że konflikt taki kiedyś wybuchnie, lecz szczerze mówiąc zlekceważyliśmy go, wierząc że to dopiero kiedyś
I nie ukrywając, z winy „szefostwa” nie byliśmy do tej wojny przygotowani
A gdy zaczęliśmy przygotowania do obrony na wypadek ataku, to było już za późno :/
Mieliśmy swoje pięć minut w tej wojnie, z czego jesteśmy bardzo dumni
Najbardziej jednak cieszy nas fakt, że ta wojna nas nie rozbiła. Nie poopuszczali nas członkowie, wciąż jesteśmy w starym składzie i nic nie wskazuje na to, żeby utrata kolejnych wiosek spowodowała odchodzenie członków. Napawa to optymizmem na dalsze działanie klanu
Generalnie, już ta wojna nas bardzo wiele nauczyła. Ujrzały światło dzienne nasze błędy w organizacji, brak koordynacji działań i brak planów na „w razie czego”. Trafnie nazwana nieudolność jest faktem i nie ma co się tego wypierać.
Ale że człowiek uczy się na błędach, to nawet mimo utraty wiosek, rozbitych armii wyjdziemy z tego konfliktu mocniejsi jako klan i na pewno lepiej zorganizowani
Nie jesteśmy w tym momencie w stanie realnie zagrozić MW, bo przerośli nas przede wszystkim pod kątem zorganizowania. Ale nie zamierzamy się poddać i wywieszać białej flagi. Jeśli się nam uda, to spróbujemy jeszcze pokazać zęby.
Podstawą jest, że wola gry i walki nie została rozbita. Mogą nam MW pozabierać wioski, ale chęci nam nie pozabierają.
Sama UNIA również przez wojnę została zweryfikowana. Pokazała, które klany, mimo że teoretycznie słabsze, są warte pokładanego w nich zaufania, a które nie są warte funta kłaków :>
UNIA nigdy w zamyśle założycieli (z których pozostali jedynie ARCYŻULE i Black Sparta) nigdy nie miała być przeciwwagą dla koalicji MW i reszty czołówki, bo w najśmielszych marzeniach nikt początkowo nie wierzył w ogóle w możliwość takiego porównania
Nasuwa się pytanie, czy gdybyśmy byli lepiej przygotowani, to wojna przebiegała by inaczej? Możliwe, że tak, bo mieliśmy niezłe armie. Wciąż się uczymy i z pewnością z każdym dniem, z każdą porażką, coraz więcej wiemy, jak na przyszłość uniknąć takiej sytuacji i być równorzędnym przeciwnikiem podczas walki
Wierzymy, że mając dobrych graczy jesteśmy w stanie się porządnie zgrać i jeszcze zaistnieć w wojnach na tym serwerze. Które mamy nadzieję nie będą nas omijać
ARCYŻULE