Też gram demonem więc pewnie jestem takim samym heretykiem jak i ty
, każda wioska u mnie spełnia funkcje jakie jej wyznaczyłem i dlatego mam odpowiednią produkcję a nie będę zaprzeczał że trochę starożytnych wokół mnie jest co zresztą wcześniej pisałem. Upy bojowe zrobiłem jak pisałem w 2-3 dni czyli możesz liczyć że w 3
w końcu dużo ich nie ma
i na pewno nie trzymałem zasobów żeby je na raz wybudować bo to nie miałoby sensu ze względu że ktoś mógłby mi je wybrać, upgrade kopalni tak samo no ale nie mam jak tego udowodnić i zresztą mi jest to obojętne czy ty w to wierzysz tylko nie opowiadaj bredni że jeżeli Tobie się to nie udało to że to nie jest możliwe. Gdybym miał liczyć tylko na swoje kopalnie na pewno by mi się to nie udało, ale na szczęście sąsiedzi mi "trochę" pomogli w rozbudowie. W starożytność na pewno nie wszedłem jako największy pako, tylko odpowiednio do mojej siły przebicia dobierałem cele, których kilka było w mojej okolicy. 40 procarzy wystawić w wiosce która ma dobre podłoże to nie jest żaden problem. Armię się robiłem taką żeby zniechęcić sąsiadów do odwiedzania moich wiosek co w dużej mierze mi się udało (kilka kontr rodem z (gry kosmicznej o której większość wie a nie można pisać
) + kilka złapanych armii na offline zrobiło swoje. Procarzy oczywiście, że traciłem bo to jest mięso armatnie do tego stworzone, i jedyne co ogranicza ich ilość to wydobycie, bo na pewno nie brak drewna.
Moja armia przegrała 1 raz, czyli straciłem więcej procarzy niż przeciwnik, bo heros ma się dobrze i nie musiał jeszcze ani razu odrabiać ujemnych punktów
. A co do farmienia to gdy już postawiłem 3 wiochę to 3 armie oczywiście większość procarzy
latały farmić, a heros z hoplitami chodził przeważnie tylko na lokacje bo inaczej by czasu nie starczyło. Nie powiem farta miałem bo sąsiedzi jakoś nie szczególnie chronili jeszcze wtedy zasobów i zdarzało się po 400 kamyków przywozić z farmy, a tylko kamyki mnie blokowały w rozwoju wiosek, bo reszta jakoś zawsze była z farmienia. Ty swoje armie legionistów i hoplitów traciłeś a ja nie, więc miałem i mniejsze wydatki na wojsko
.