Hmmm, dziwne to wytłumaczenie ale się upewnię, czy dobrze to rozumiem. Do tej pory rozumiałem walkę w ten sposób: spotykają się 2 armie założmy po 3 oddziały i na drodze losowania potyczki następują pomiędzy 2 oddziałami i jako pierwszy wali ten co ma więcej ini. "Niezależnie od szansy na drugi atak, żywa jednostka ma zawsze przynajmniej jeden atak. Nie ma możliwości, by dodatkowy atak został wyprowadzony w inny oddział niż ten, który otrzymał początkowy cios. Dlatego, na przykład, gdy pierwsze uderzenie zabiję ostatnią jednostkę w danym oddziale, ewentualne dodatkowe ataki nie są wykonywane." Wszystkie dodatkowe ataki są wyprowadzane w ten sam oddział. Natomiast z Twojego tłumaczenia wynika, przekładając to oczywiście na oddziały - bo Ty wytłumaczyłeś na herosie walczącym w 1 rundzie z 3 oddziałami wroga - że każdy z tych 3 oddziałów, zakładając że przeżyje, będzie lał się z każdym oddziałem przeciwnika, nieprawdaż? Czyli np. walczy armia 1 i ma oddział procków z armią 2 z prockami, hopkami i legionistami. Zakładamy, że procki armii 1 mają wyższe ini. I korzystając z tłumaczenia o aniołku wychodzi mi na to, że procki armii 1 wykonają po 1 ataku na każdy oddział armii 2 plus ew. dodatkowe ataki z przewagi ini, czy tak?