Akcja Jannet
Zawodnik pierwsza klasa, ostatnio mnie kilka razy złapała, jak przedszkolaka na lizaka, musiałem się odegrać :-)
Wyczekałem, aż Jannet pojdzie w objęcia Morfeusza (ale nie tego z T1, bo to tchórz straszny, na dole o tym), zebrałem armie Nieskalanych (chętnych do samobójstwa) i wysłałem na kumulacje Jannet.
http://t1.czaswojny.interia.pl/showmsg.p…&key=c40b872ec4
Zachęcony tym, że armia wróciła i to jeszcze z łupami, wysłałem poprawkę:
http://t1.czaswojny.interia.pl/showmsg.p…&key=3cdf1c166e
I jeszcze jedną poprawkę:
http://t1.czaswojny.interia.pl/showmsg.p…&key=fc21c564fb
Ponieważ przez durną zasadę (maks 2 ataki na dobę) nie mogłem kontunuować zabawy dałem cynk na klan.
Do rana, zanim Jannet otworzyła piękne zaspane oczęta, miła z 5-7 odwiedzin moich kolegów.
Zaznaczę że Jannet nawet przez sen walczyła jak wściekła i trzeba było dwóch dużych armii, żeby wszystko wybić :-)
Potem to już czysty rabunek, szacowałem, że wynieśliśmy blisko 2 miliony miodu.
Rankiem Jannet wbiła urlop, co z konieczności zmusiło nas do przerwania łupienia.
Mam nadzieję że TE nie straci tak dobrego gracza przez taką drobnostkę i Jannet szybko do nas wróci :-)
Tym bardziej, że IMO jako jedyna w KRK potrafi walczyć :-)
Apropo walki. i wspomnianego powyżej Morfeusza.
Widzę kumulację:
http://t1.czaswojny.interia.pl/showmsg.p…&key=f0f597648f
3 minuty drogi. Szybka decyzja, a co tam, padnę, ale jaka walka będzie...
I wysyłam moje 1800 jednostek.
I co ? Była epicka walka ? A gdzie tam. Morfeusz zwiał, dobrze, że hełmów piechota nie pogubiła...
Może przyklejone mieli ;-)
Więc jak mówię, że w tym klanie tylko Jannet potrafi walczyć to wiem co mówię :-)
Jannet normalnie nie pasuje do KRK.
Powinna być w Czarnej Kompanii :-)